Spodziewałam się naprawdę cudownie malinowego smaku i zapachu, i się zawiodłam bo malinę czuć tylko troszeczkę i niezbyt intensywnie. Mimo to balsam nadaję cudowne orzeźwienie moim ustom, nie ma chemicznego smaku który zawsze mi przeszkadza i doprowadza mnie do kaszlu.
Balsam jest lekko barwiący co dla mnie jest plusem bo lekko podkreśla kolor moich ust :) Świetnie nawilża i utrzymuje się nawet do 2 godzin.
Nie wyobrażam sobie wyjścia bez tego balsamu, i zdecydowanie trafia on do listy moich ulubieńców!
Używałyście któregoś z balsamów od Yves Rocher?
Nie znam, a marka mnie niestety do siebie zraziła. Moim ulubieńcem jest Blistex :)
OdpowiedzUsuńwitam,nie widze cie w obserwowanych na moim rozdaniu. Popraw błedy jesli nadal masz chec wziąśc udział w zabawie :)
OdpowiedzUsuńhttp://gosiaczek6661.blogspot.com/2013/03/moje-pierwsze-rozdanie.html
Ładnie wygląda ten balsam na ustach :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, ale będę musiała kupić ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę Polecam :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem ostatnio jest karmelowe masełko Nivei :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na wiosenne rozdanie :)
http://covtrawiepiszczy.blogspot.com/2013/03/wiosenne-wariacje-rozdanie.html
Obecnie uwielbiam balsamy z Alverde:)
OdpowiedzUsuń